Krzyś ma już 4 miesiące, kiedy to przeleciało? Sama nie wiem. Czas tak szybko mija i mimo to, że zaczynam dzień o 6:00 i padam ok 23:00 i tak ciągle mi go brakuje. Ale na kartkowanie zawsze chwila się znajdzie :-) Więc wieczorami, kiedy dzieci już śpią a mąż robi przegląd prasy motoryzacyjnej, wymykam się do swojej samotni i daje upust wszelkim pomysłom, które podczas dnia nagromadziły się w mojej głowie.
Ach! Prawda, że to wspaniały sposób na chandrę?
Ale przyznaję, bloga kompletnie zaniedbałam. Mimo to mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie i wpadniecie tutaj choć na chwilkę.
Chciałam Wam pokazać kartkę ślubną, w której kolejny raz wykorzystałam stempelek z autkiem, znany już ze wcześniejszych moich prac.
Kilka kartek czeka jeszcze na fotki jak zdążę pstryknąć przed wydaniem to też pokażę.
Trzymajcie się cieplutko bo chyba zima idzie :-)
Buziaki!